Ruth Richardson – zbawienie Nowej Zelandii, wzór dla Polski

mar 17, 2021 | Aktualności

Prezentujemy znakomity wywiad Jana Kubania, Prezesa Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE) – fundacji, której misją jest szerzenie wiedzy o wpływie ekonomii na procesy społeczne – z Ruth Richardson, ministrem finansów Nowej Zelandii w latach 1990-1993.  Przede wszystkim dzięki zapoczątkowanym przez nią reformom, zwanym „RUTANAZJA” , Nowa Zelandia zdołała nie tylko wydobyć się z potężnego kryzysu ekonomicznego, ale stała się jednym z najzamożniejszych państw świata. Antypartia w swym programie proponuje zastosowanie w Polsce zasadniczej części tych reform, które – naszym zdaniem mogą sprawić, iż w ciągu 5-10 lat, wynagrodzenia w Polaków wzrosną 2-3-krotnie, patrz:  https://www.antypartia.org/aktualnosci/dlaczego-polska-jest-ciagle-pariasem-europy-o-koniecznosci-gruntownej-zmiany-na-polskiej-scenie-politycznej/

Nawet będąc już w opozycji, Ruth Richardson popierała Rogera Douglasa, polityka konkurencyjnej partii, by reformy przez nią zapoczątkowane były kontynuowane, co oczywiście nie jest do pomyślenia w Polsce, w której konkurujące ze sobą partie prowadzą od lat plemienną wojnę polsko-polską.

Więcej na temat Ruth Richardson i nowozelandzkiego cudu gospodarczego  można przeczytać w wydanej przez Fundację PAFERE książce „Jak uchronić demokrację przed… demokratycznie wybranymi politykami, czyli nowozelandzkie reformy antyetatystyczne”.

 

Patrz wywiad tutaj:

Richardson wskazuje, że tak bogaty wcześniej kraj, jak Nowa Zelandia wpędziły w latach 70-tych i na początku 80-tych w kryzys gospodarczy  protekcjonizm, ochrona grup interesu, programy dotacji państwowych i interwencjonizm.  Jedyną receptą na bankructwo państwa była liberalizacja gospodarki. Reformy udało się przeprowadzić nie tylko dzięki takim politykom, jak Ruth Richardson i Roger Douglas, ale także wyższym urzędnikom, którzy zrozumieli ich konieczność. Richardson mówi: „Rząd wybiera się jedynie na jakiś czas, a trwałą władzę sprawuje korpus służby cywilnej”. W przeciwieństwie do obecnej Polski, w Nowej Zelandii korpus ten tworzyli ludzie niezależni i myślący.

W Nowej Zelandii wprowadzono takie przepisy o jawności informacji, iż kolejny rząd zdawał sobie sprawę z tego, w jakim stanie jest państwo i dlatego kontynuator „RUTANAZJI”, socjalista (!) Douglas, wiedział doskonale, co ma robić.

Richardson podkreśla, że dla trwałości wprowadzonych reform niezwykle duże znaczenie miało sprawne funkcjonowanie takich  instytucji, jak faktycznie niezależny bank centralny, podmioty finansowe, czy sądy. W tym miejscu nasuwa się oczywiście pytanie, w jakim stopniu jest niezależny od rządzących polityków Narodowy Bank Polski, kierowany przez  Adama Glapińskiego, który dotychczas zasłynął chyba tylko z astronomicznych zarobków swych „aniołków”. Warto przypomnieć, że w latach 1997 – 2001 Glapiński był (jako „spadochroniarz: z Warszawy) senatorem w tarnowskim okręgu wyborczym. Krążyły wówczas żarty, że nie bardzo wie, gdzie leży Tarnów (nie było wówczas GPS-ów).

 

„Aniołki Glapińskiego” i ich astronomiczne wynagrodzenia, fot. BI

 

By zagwarantować faktyczną niezależność nowozelandzkiego banku centralnego, Richardson jako minister finansów doprowadziła do powstania dokumentu określającego cele i warunki działania prezesa banku centralnego. W jego umowie o pracę znalazł się zapis: „Twoją misją jest utrzymywanie inflacji na poziomie 0-2 proc., z wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych, takich jak na przykład poważny krach na rynku ropy. I jest pan osobiście odpowiedzialny za trzymanie się owych wytycznych”. Obserwujący rzeczywisty wzrost cen w Polsce, śmieją się od lat, widząc, jaki wskaźnik inflacji podawany jest w oficjalnych komunikatach rządzących.

Ustawa Richardson o odpowiedzialności finansowej wprowadziła nowe zasady, dotyczące rzetelnej księgowości, zarządzania aktywami i budżetowania, uwzględniające nie tylko gotówkę, lecz także aktywa i pasywa.

Rozmówczyni Kubania zauważa, iż  „RUTANAZJA” była możliwa także dzięki anglosaskiej,  większościowej ordynacji wyborczej, która sprzyja rządom bezkoalicyjnym.  Dopiero od 1996 obowiązuje w Nowej Zelandii system większościowo-proporcjonalny w stylu niemieckim, który wymusza rządy koalicyjne. Zdaniem Richardson rządzenie w ramach koalicji doprowadza do obniżenia jakości procesów decyzyjnych i na pewno uniemożliwiłoby wprowadzenie „RUTANAZJI”.

Richardson podkreśla, iż reformy zostały wprowadzone w życie, gdyż odebrano partiom bezpośredni dostęp do kluczowych narzędzi. Za najważniejsze spośród nich uważa wprowadzenie jawności działań rządu, uniezależnienie banku centralnego, wprowadzenie zasady odpowiedzialności w zarządzaniu finansami, ustanowienie właściwego systemu księgowania, uwzględniającego wszystkie zasoby państwa: aktywa, pasywa i gotówkę (wprowadzenie zasady memoriałowej w księgowaniu) oraz zmiana system zatrudniania urzędników państwowych  (zaczęli pracować  na kontraktach i nie sprawowali już funkcji dożywotnio), uwolnienie rynku, reforma rynku pracy (oddano ludziom swobodę podejmowania pracy, była to odtąd kwestia wyłącznie między pracodawcą i pracownikiem). 

Według Richardson  „konieczny jest wybór przywódców, których jedynym programem będzie zmiana.”